poniedziałek, 3 marca 2014

Tych miejsc unikaj! Ufo w Polsce.

     Są w naszym kraju takie miejsca, gdzie przyzwoity człowiek nigdy stopy nie powinien postawić, ponieważ nader często stopy (albo inne przesuwaki ciała) stawiają tam przybysze z kosmosu. Mając na sercu troskę o Wasze dobro postanowiłam przygotować mapkę wraz ze stosownymi komentarzami. Uważajcie, zło czai się wszędzie! Oto cztery miejsca, których powinniście unikać. Wiem, że jest znacznie więcej miejsc, gdzie ufoki też bywały, ale cóż... Latają to sobie wszędzie :C

Moja piękna mapka:



1. TU RÓŻOWE UFO WPADŁO DO ZATOKI

21.01.1959r.


     Do wód gdyńskiego basenu portowego z impetem wpada nieznany obiekt barwy różowej. Naprawdę, nie zmyślam - był różowy! Ponoć później na plaży znaleziono dogorywające humanoidalne stworzenie o niezwykłej liczbie palców i dziwnej anatomii. Gdy zdjęto z niego ubranko, zapadł w coś w rodzaju letargu. Oczywiście, ciało zniknęło - zostało rzekomo wywiezione do ZSRR. Ludzie uważają, że do basenu portowego wpadł prototyp rosyjskiego satelity albo innego urządzenia i aby to zatuszować wymyślono historyjkę o kosmicie. Przyznam, że wolę wierzyć w tę drugą wersję, pozbawioną ufoków. 


2. TU UFO SIĘ ROZBIŁO

14.03.1997r.


     Około 17:30 dwóch żołnierzy widzi dużą smugę jasnego ognia przemieszczającą się z południa na północ, w kierunku z nieba do ziemi. Zjawisko trwało zaledwie minutę. Obiekt znika. Raptem słychać przytłumiony przez drzewa huk. Meteoryt? Nagle sygnał z radiostacji: Udać się na miejsce katastrofy. Niczego nie dotykać, zabezpieczyć miejsce wypadku wojskowego statku powietrznego - tak napisano o tej sprawie w Gazecie Olsztyńskiej.

     Żołnierze odnaleźli wrak maszyny w jeziorku. Potem miały przybyć tam jednostki, które zabezpieczyły teren i zatuszowały sprawę. Udało im się to zaiste wspaniale, ponieważ do dziś właściwie nikt specjalnie się tą sprawą nie interesował. Wspomniałam już, że mam rodzinę w Węgorzewie i w wyniku dziwnej pomyłki nocowałam w tamtejszym pensjonacie podczas wycieczki szkolnej?


3. POLSKA STOLICA UFO - TU LĄDOWAŁO WIELE RAZY

     Wylatowo - piękne miejsce, niezwykłe widoki, zabytkowy drewniany kościół... Polska stolica ufo. W latach 2000 - 2005 wielokrotnie pojawiały się tam kręgi w zbożu, niektórzy mieszkańcy twierdzą, że pojawiały się tam także wcześniej - nawet za czasów wojny. Chodzą słuchy, że po 2005 roku piktogramy nadal pojawiały się na polach, ale rolnicy nie chcieli nagłaśniać tej sprawy by móc w spokoju pracować. 

     Co wyróżniało nasze piktogramy? Nie były takie okazałe jak chociażby te z Anglii, ale pojawiały się na bardzo małym obszarze, tuż koło głównej drogi. Ponadto w okolicach Wylatowo wykryto anomalie promieniowania radioaktywnego tła.

     Wylatowo zyskało ogromną sławę - przybywali tam ufolodzy z całego świata. Sprawą tej miejscowości zainteresowała się szczególnie Fundacja Nautilus. Co ciekawe, mimo patroli członków fundacji, częstych przelotów maszyn wojskowych i obserwacji ufologów amatorów, nikomu nie udało się zaobserwować powstawania piktogramów. Tylko jedna osoba twierdziła, że widziała świetlisty obiekt nad polem. Potem zamontowano tam kamery. Piktogramy pojawiły się znowu, ale kosmici są cwani - kręgi w zbożu powstały na innym polu, poza zasięgiem kamer. Innym razem pod czujnym spojrzeniem kamer i badaczy trzydzieści kręgów na jednym polu pojawiło się w jednej chwili! Ufoki to jednak cwane są.

     Piktogramy pojawiły się też w miejscowościach nieopodal - na przykład w Żabnie i Złotowie. 

     Teraz będzie bardzo ciekawie. Taka mała ciekawostka - mieszkam mniej więcej dwadzieścia minut drogi od polskiej stolicy ufo. Gdy byłam mała wielokrotnie czytałam o lądowaniach kosmitów nieopodal w gazetach. I ja mam być normalna. W dodatku tajemnicze kręgi w zbożu pojawiły się też w Złotowie (znajduje się w nim neolityczny kurhan), a do niego samochodem jadę zaledwie pięć minut... Dla kosmitów ta odległość to żadna odległość. Widzicie - ostrzegam Was przed kosmitami, a sama mieszkam w takim niebezpiecznym miejscu. Masakra.


4. TU UFO SKONTAKTOWAŁO SIĘ Z POLSKIM CHŁOPEM

     Zdarzenie w Emilcinie - któż o nim nie słyszał? Na podstawie zeznań chłopa Jana Wolskiego powstał nawet swego czasu komiks.

     10.05.1978r. Jan Wolski miał spotkać dwie dziwne, niskie istoty, kiedy wracał do domu przez las. Wskoczyły na jego wóz, ale Wolski jechał dalej, ponieważ w tych okolicach ludzie często korzystali z darmowej podwózki. Zdziwiła go jedynie mowa istot i zdumiewająco duże obciążenie wozu. Kiedy dojechali na polanę, Wolski zobaczył lśniący pojazd wielkości połowy autobusu, który unosił się kilka metrów nad ziemią. Stworzenia wraz z rolnikiem wjechały do statku za pomocą czegoś w rodzaju windy. W ciemnym wnętrzu pojazdu znajdowały się jeszcze dwie istoty. Na podłodze leżały ptaki. 

     Istoty poleciły Wolskiemu się rozebrać i zbadały go dziwnym urządzeniem. Potem Jan po prostu ubrał się i wrócił do domu. Stworzenia miały poczęstować go jedzeniem w postaci sopla, ale odmówił. Rolnik twierdził, że cały czas tajemnicze istoty były dla niego uprzejme.

     W centrum wsi stoi jedyny w Polsce Pomnik UFO, który stanął tam z inicjatywy Fundacji Nautilus.


Prawda nas jeszcze zadziwi...



źródło mapki:
źródła informacji:

18 komentarzy:

  1. Nareszcie comeback! :D Coś ostatnio mało ich widuje, ja o UFO w Emilicinie nie słyszałem :( Dopiero Ty mnie uświadomiłaś xD W Fakcie był wycinek komiksu, mam go schowanego <3 Czekam na następne posty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę, zapodaj mi kiedyś ten komiks C: Może w netach znajdę.

      Usuń
    2. Okej, leży sobie na szafie koło Kandyda, którego nie przeczytałem nadal.

      Usuń
    3. http://bi.gazeta.pl/im/4/9568/z9568654O.jpg C:

      Usuń
    4. Znalazła skubana :) Ja jednak mam inne części niż tam, a mam tylko 4 :C

      Usuń
    5. Wszystko znajdę C:

      Usuń
    6. Ale to nie to samo, co gazeta w dłoni :) To pożółkłe tło, rozmazany druk :D Mam obrazki, gdzie wjeżdżają na windę i potem stoją w 4 w pustym pokoju co kojarzy mi się z.... Skojarz sobie C:

      Usuń
  2. Różowe ufo to coś dla mnie, ale według mapy, mój rejon jest wyjątkowo omijany!

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie nie ma ufoli!! to dziwne, przecież ja tam jestem :C

    a to tak do tematu: http://lydiapocalypse.tumblr.com/post/78451647499/talom-believe

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurczaki mieszkam niecałą godzinę jazdy do Węgorzewa :ooo Sama w UFO nie wierzę, ale moja babcia opowiadała mi, że kiedyś też widziała jak wieczorem po niebie przeleciało coś okrągłego przypominającego metalowy spodek....

    A tak w ogóle to bardzo ciekawy blog jest !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. D: Najgorsze jest właśnie to, jak ktoś znajomy mówi, że coś takiego widział. Ufo staje się takie bliskie...

      Usuń
  5. A w Kielcach mamy dworzec/ spodek wyglądający na siedzibę kosmitów http://www.euroinfrastructure.eu/wp-content/uploads/2013/05/633px-Dworzec_autobusowy_Kielce_01_ssj_20060513-e1368520503450.jpg :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kuurczę, przecież też jestem z okolic Bydgoszczy... I mam rodzinę z Olsztyna... To podejrzane... Ale w mojej okolicy przeważają jednak duchy. Ludzie, którzy zginęli w dziwnych okolicznościach. Żołnierze pogrzebani w tajemniczych laskach. I bardzo duzo opuszczonych cmentarzy.
    Aha, i mój pradziadek, który przyszedł kiedyś ostrzec babcię, aby nie jechałą do Łodzi. Serio. Duch łaził sobie po moim domu i o tym nie wiedziałam.

    OdpowiedzUsuń