poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Głęboko aż do piekła – jezioro Sobołcho

     Wiem, że właśnie czytasz tę linijkę tekstu, to nie jest nic dziwnego. Teraz posłuchaj mnie i spojrzyj przez okno. Na dworze (żadnym polu!) jest piękna pogoda! 45 stopni w cieniu, brak jakiegokolwiek znaku ruchów powietrza, wszystkie ćwierkające ptaki odleciały do Afryki, bo nawet tam jest zimniej. I wiesz co? Jest idealna* pogoda, aby pojechać nad jakieś fajne jezioro. Dziś wspólnie ,,pojedziemy" nad jezioro do pięknej, wspaniałej, przecudownej Rosji!**

Z prywatnych temusowych zbiorów.
     Nie ma chyba nikogo w Buriacji, republice autonomicznej znajdującej się we wschodniej Syberii, kto by nie słyszał o jeziorze Sobołcho. W krainie wiecznej zmarzliny znajduje się niewielki zbiornik wodny, mający tylko 30 metrów średnicy. Od północy wpływa do niego strumyk, wlewając 220 litrów wody na sekundę. Zalew można obejść przez niecałe pół godziny, ale nie to jest tutaj najbardziej interesujące. Zalew został  okrzyknięty przez miejscowych ,,siedliskiem strachu". Zapytacie: czemuż to?

http://www.banzaj.pl/pictures/roznosci/jezioro_sobolcho_anomalia_geologiczna_czy_siedlisko_zla/jezioro_sobochlo_08.jpg
     O powstaniu jeziora krąży legenda, która mówi, że pewien Temudżyn cisnął włócznią w jednego ze swych generałów. Żołdak zrobił jednak unik, a włócznia zaczęła wbijać się w ziemie, aż po chwili z małego otworu trysnęła woda.

     Wyraz ,,sobochło" z pochodzi z języka mongolskiego i oznacza ,,bezdenne". Ktoś trafnie nazwał ów zbiornik, bo nawet dziś uczeni mają problem z wymierzeniem dokładnej głębokości jeziora. Wokół niego dzieją się dziwne rzeczy: śmiałkowie, którzy odważyli się wejść do jego wód znikają, tak samo dzieje się ze zwierzętami gospodarczymi. Uznano, że zaginieni się potopili, jednak ciał ludzi nie odnaleziono. Co więcej, ciała zwierząt hodowlanych podobno pojawiają się w zbiornikach nieopodal. Pośrodku jeziora woda staje się różowa. Wierzy się, że to dusze zmarłych proszące o pokutę i chcące odnaleźć spokój wieczny. Miejscowa ludność zakazuje swoim potomkom hasać beztrosko w okolicach akwenu, żaden śmiałek nie zapuścił się nigdy na środek jeziora.

     Dziwne opowieści o jeziorze Sobołcho zainteresowały w końcu badaczy z Rosyjskiej Akademii Nauk, którzy wierzyli, że w historiach opowiadanych przez tubylców może kryć się ziarnko prawdy. Naukowcy, w których skład wchodził mikrobiolog prof. Bajar Bajasarajew, biolog Darima Barchudowa, chemik Wieczysław Chachinow i geograf Endon Garmajew postanowili zbadać zbiornik w 2001 roku. 

http://www.banzaj.pl/pictures/roznosci/jezioro_sobolcho_anomalia_geologiczna_czy_siedlisko_zla/jezioro_sobochlo_04.jpg
     Miejsce badań nie wyglądało na zbyt przyjemne, nie było zbyt wiele roślinności i dookoła panowała cisza. Po dokładnych oględzinach woda wydawała się być czarna, w dotyku była lodowata. Ekspedycja wyruszyła pontonem na środek jeziora. Za burtę zrzucono urządzenie pomiarowe. Po chwili głębokość wynosiła 4 metry, następnie 9, a potem 10 metrów. Wraz z przemieszczaniem się załogi w kierunku centrum, głębia rosła. Na środku jeziora głębokość wyniosła 13 metrów. Dla tak małego jeziora, taki pomiar to coś nierealnego. Popłynięto pontonem w stronę wschodniego brzegu, a później sprawdzono odczyty. Okazało się, że akwen nie ma dna! Lina do mierzenia głębokości wynosiła tylko 20 metrów. Jeziora występujące na tej szerokości geograficznej nie przekraczają 5 metrów głębokości.

A co Wy sądzicie o tym fenomenie?
Czy według Was da się to wytłumaczyć? ***
Czy to możliwe, że jezioro sięga aż do piekła?
A może to szaraki wybudowały tam podwodną bazę?
Piszcie! :D


 __________________________________________________
* - Warunki pogodowe mogą się różnić w dniu czytania i w dniu pisania posta.
** - Daleko jechać nie trzeba, Rosja graniczy z kim chce :)
*** - Wszystko można racjonalnie wyjaśnić, nie będę jednak wam psuł zabawy szukania w Google.
(Pułkownik jest zły za takie zostawianie niedosytu, ale niech już będzie.)
Źródła:

40 komentarzy:

  1. Haha, joke's on you, jestem w pracy, a w biurze nie mamy okien :D:D:D
    Ale zainspirowałeś mnie, guglam i guglam i żadnych odpowiedzi, za to coraz bardziej spooky :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pisałem notkę, to było ciepło i słonecznie, ogólnie nie chciało się żyć. Teraz u nas jest zimno, wieje wiatr i czasami pada :(

      Powiedziałbym gdzie szukać, ale jeszcze nie :D

      Usuń
    2. W pracy się Ludożercę czyta? :D

      Usuń
  2. Nołp. Za oknem zimno w cholerę. Siedzę w długich spodniach i bluzie. Nigdzie nie jadę :c (tak, przeczytałam gwiazdkę, ale musiałam). TAK! Jezioro na pewno sięga do piekła! Wybierzmy się tam >D!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następne wakacje wszyscy robimy zbiórkę i jedziemy zwiedzać dziwne miejsca na świecie. Co powiesz na to?

      Usuń
    2. Póki co, do Rosji lepiej nie jechać, a z jabłkami to już w ogóle :D

      Usuń
    3. A my właśnie trujemy Rosjankę złym, polskim jedzeniem ;DD
      Nom, u mnie też zimno, może to sprawka Putina?

      Usuń
    4. U mnie nawet deszcz popadał, co się dzieje.
      Może zrobimy Rosjanom fotomontaże zdjęć ślubnych.

      Usuń
    5. I tak pomyślą, że oryginalne. Ja tego gifa miałem robić.

      Usuń
    6. A ja notki pisać, ale póki duzo komciów nie będzie na Zelandii, to nie będę pisać, bo ja się żywię komciami.
      *zabij mnie*

      Usuń
    7. Trzeba się czymś żywić.
      Om Om Om

      Jak trzeba będzie, to będę spamił :D

      Usuń
    8. No bez przesady, utyję XD

      Usuń
  3. To kiedy jedziemy? :D
    Serio, historia inspirująca co nie miara. Może są tam jakieś nieprawdopodobne pokłady mułu? Albo stworzenia, które postawiły sobie za punkt honoru dokopanie się do jakiś wspaniałości pod ziemią?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie :)
      Szukajcie dalej!
      W następne wakacje możemy pojechać :D Teraz do Rusków lepiej nie jechać :(
      Tylko jak pojedziemy, pamiętaj aby nie brać jabłek, nawet na własny użytek :D

      Usuń
    2. Wiesz, jechać można, ale z osobistym czołgiem. ;_;
      Odnotuję - ale może im przejdzie i za rok przerzucą się na hejty względem ziemniaków czy coś?

      Usuń
    3. Zbieram na czołg, kto się dorzuci?

      Usuń
    4. Mogę dorzucić dychę, ale jeśli to jedyne fundusze, chyba byśmy musieli pokazywać ruskim czołg ze sklepu zabawkowego. ;_;

      Usuń
    5. http://www.iv.pl/images/82181741711254306207.jpg

      Napędzany sokiem z jabłek.

      Usuń
    6. I nagle wiadomo, co z nimi zrobić! Polska mogłaby stać się teraz militarną potęgą - dzięki uroczemu memowi i Twojemu znalezieniu go, bądź z siebie dumy :D

      Usuń
    7. Ja zawsze chciałam mieć czołg, wiem, gdzie kupić. Ale kto zrobi nam ten napęd na sok z jabłek?

      Usuń
    8. Athemoss, ja posiadam w swojej kolekcji ponad 1200 memów :)

      Ktoś na pewno zrobi.

      Usuń
    9. Może amerykańscy naukowcy.

      Usuń
    10. Temusie, podziwiam zapał i pamięć komputera.

      Usłyszą hasło CHCEMY CZOŁG DO ROSJI i załatwią nam wszystko. Niezły plan. :D

      Usuń
  4. Tak mnie to zaciekawiło, że aż poczytałam trochę więcej na ten temat w internecie, ale i tak uważam, że to niezła historia, poza tym takie opowieści tubylców zawsze brzmią ciekawiej od prawdopodobnych wyjaśnień ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I znalazłaś rozwiązanie? :D

      Zawsze warto trochę podkoloryzować prawdę :)

      Usuń
  5. To jezioro bardzo mi przypomina to z Harrego Pottera, z wyglądu. Może kojarzysz moment jak (o ile czytałaś/oglądałaś Harrego) jak Voldemort wykradł czarną różdżkę z grobu Dumbledora? Jak przekręciłam jego nazwisko to przepraszam. W każdym razie jest bardzo podobne, co do niego samego to nie słyszałam, a do Rosji się raczej nie wybieram. ;)
    Za każdy komentarz się odwdzięczam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (troll mode:on hihihi temus nie czytał HP, hihihi troll mode: off)

      Usuń
    2. To prawda, nie czytałem :( Tak mi wstyd.
      Mam w planach czytać :D

      Usuń
  6. wow, takie małe jeziorko,a ma tyle jaskiń i wgl :o
    zobaczymy, czy zdam, jeszcze 10 dni i się dowiem c:

    posmakuj sznapsa fresh, a zmienisz zdanie c:

    OdpowiedzUsuń
  7. Chcę zostać syrenką i pozwiedzać :3
    Niesamowite są takie miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahaha... może i niedaleko, ale ja tam raczej się nie wybieram - miałabym irracjonalne (?) obawy, że mogę już nie wrócić... przynajmniej nie w jednym kawałku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak Kraina Grzybów, dostać się tam łatwo, ale wrócić to już niezbyt.

      Usuń
  9. Może naprawdę pod tym jeziorkiem jest jakaś wyjatkowo głęboka dziura, jaskinie...Niech inteligenci wezmą dłuższą linę i wrócą :P
    Ale bardzij zainteresowało mnie to, że naukowcy mieli wrażenie "jakby obok nich nieprzerwanie znajdował się jakiś niewidoczny żywy organizm". naukowcy to nie są ludzie, którzy łatwo poddają się atmosferze grozy...
    I tu mam własną teorię- jeziorko to zamieszkuje przybysz z kosmosu. A ściślej- fragment żywego oceanu z planety Solaris. I to kosmita powoduje zabarwienie wody na różowo, to on wydrążył dla siebie tak głęboką jamę, to on wciąga ludzi i zwierzęta. Przecież to logiczne ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetna koncepcja :D Sam bym na to nie wpadł :D
      Odpowiedzi na tą zagadkę są w drugim linku :)

      Usuń
  10. To co nie mogli znależć dluższej linki

    OdpowiedzUsuń
  11. Podobno strumień wpływający do jeziora Mausz koło Sulęczyna też nie ma dna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta informacja może się kiedyś przydać, dziękuję bardzo :)

      Usuń