Któż nie kojarzy tego charakterystycznego zapachu? Mięta niewątpliwie jest jednym z najpopularniejszych ziół. Ludzie niemal od zawsze przypisywali jej magiczne i medyczne właściwości, przygotowane z niej wywary miały odpędzać wszelkie złe duchy. W starożytnym Rzymie adepci filozofii nosili wianki ze świeżej mięty (w ogóle ci Rzymianie bardzo lubili wianki, pewnie spodobałaby im się nasza Noc Kupały) i często żuli jej liście, bo wierzono, że mięta pobudza pracę mózgu. Oczywiście postanowiłam to sprawdzić, a nóż widelec trochę prawdy się w tym kryje? Czyż nie byłoby to cudowne, taki prosty sposób na poprawę pamięci, i co za tym idzie, także ocen? Jeśli u kogoś z Was mięta zieleni się w doniczce, może powiązać na jej łodyżkach supełki, włożyć do jedwabiu, a potem do łóżka. Mięta odgania złe myśli, a złe myśli wywołują koszmary, więc ten woreczek może mieć też działanie antykoszmarowe, zielony łapacz snów, wydanie nowe, ulepszone.
Przez tydzień piłam codziennie szklankę naparu miętowego. Nie wiem, czy to tylko siła sugestii, czy inny diabeł, ale naprawdę czułam się lepiej i jakoś lżej mi się myślało, rzadziej bolała mnie głowa, może Rzymianie mieli rację? W dodatku mięta jest naprawdę smaczna, każdemu może się przecież znudzić zwyczajna herbata, która zresztą zawiera szatańską teinę – krewną kofeiny. Nie wierzę, że to piszę, ale MIT POTWIERDZONY, mięta zaliczyła test z wynikiem pozytywnym. Nie jest to jakaś drastyczna zmiana, ale jakieś tam działanie czuję. Może Wy też spróbujecie? Koniecznie napiszcie, jakie macie efekty!
Nie martwcie się, kolejne posty będą ciekawsze.
Bardzo lubię mięte (swoja drogą weszłam 30 sekund przed tym jak dodałaś notkę i zaczęłam się bulwersować że dawno nic nowego nie było ^^). Jeśli wygrzebię skądś mięte, zacznę pić. Jest dobra, jest zdrowa, jest mózgo-wspomagająca. Ideał.
OdpowiedzUsuńA u mnie z kolei tak: "Muszę zmienić jedną, drobną rzecz w moim szablonie. Może w międzyczasie coś nowego będzie?" Wchodzę, a tam ŁUP! Od jakieś minuty nowy post. Ma się to wyczucie, nie? :P
UsuńI tak myślę, że to ciekawe :3. Sama przez jakiś czas piłam miętę, ale moja babcia stwierdziła, że się od niej uzależnię i teraz nie mam do niej dostępu :(. Ale może mama wypatrzy w jakimś markecie doniczkę z miętą. Wtedy będę mogła sobie ją hodować w pokoju ^ ^.
OdpowiedzUsuńCzekam na dużo straaasznych postów oraz takich o naszej pięknej, słowiańskiej mitologii. Może przybliżycie nam ją co nieco? Szczególnie Ty, Myszo :P.
Czekam z niecierpliwością i życzę duuużo weny!
A to zla babcia! Nie wiem, czy świeża mieta też działa, ja piłam napar z suszonej, ale zielona pewnie smaczniejsza.
UsuńOj, właśnie mam taki zamiar... XD
To coś idealnego dla mnie. Muszę wypróbować tę miętową metodę :3
OdpowiedzUsuńTen post jest ciekawy. Chyba spróbuję mięty! :D
OdpowiedzUsuńChyba spróbuję, w końcu niedługo egzaminy gimnazjalne ^^
OdpowiedzUsuńGdzie tam niedługo... Aaa, faktycznie!
UsuńKto by tam myslal o egzamizach! Jakie w ogole egzaminy?! ...
Usuńchyba czas wypróbować na sesji... ;p
OdpowiedzUsuńNa sesję nie ma mocnych...
Usuńojej :(
UsuńO. Nie słyszałam o tym... Muszę spróbować c:
OdpowiedzUsuńA przy okazji - świetny blog. Pisz często :)
Bianka.
OOoo, może zacznę w takim razie pić mięte :)
OdpowiedzUsuńCóż, sama nwm ile w tym mitu, ale ja piję miętę gdy boli mnie głowa lub brzuch i zawsze pomaga. Mój wujek pije ją też na kaca, ale ile w tym jest działania sama nie wiem. Ale miętową herbatę kocham <3
OdpowiedzUsuńI dobra jest tez od Active (czy jakoś tak) zielona herbata z brzoskwinią i karmelem. Jak będziesz miała okazję to spróbuj, na prawdę warto.
Karmelowa herbata? Niepojęte są rzeczy na świecie.
UsuńSzkoda, że wcześniej o tym nie wiedziałam. Ale przed sesją dobra opcja - spróbuję! :)
OdpowiedzUsuńnie jadłam ;p ale może po proszę znajomego;)
OdpowiedzUsuńJA uwielbiam mięte ;))) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńMoże mi pomoże, bo niedługo zaliczenia, a ja nadal nic nie mam...
OdpowiedzUsuńChociaż mięte wykorzystywałam do leczenia gryp, później się dowiedziałam, że jest dobra na trwanie, a nie na na przeziębienia... siła sugestii a może jeszcze coś innego.. ale mięte stosuje jak tylko jest w domu :)
U mnie w domu zawsze jest pełno różnych ziół i herbat w torebkach :-)
UsuńMuszę spróbować z ta miętą ;D
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, dodaję do obserwowanych i liczę na rewanż :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;**
milciamoe.blogspot.com
Nie marudź, ten post był ciekawy! :) Szkoda tylko, że nie przeczytałam go trochę wcześniej. Może mój egzamin z fizjoterapii nie poszedłby tak tragicznie :D Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA KONKURS Z MERG.PL :) http://www.facebook.com/photo.php?fbid=402461586508871&set=pb.100002350982376.-2207520000.1358524061&type=3&theater
OdpowiedzUsuńCześć! Bardzo dziękujemy za zupełnie nie związaną z tematem bloga reklamę.
UsuńChyba zacznę pic miętę : D
OdpowiedzUsuń